poniedziałek, 1 lutego 2016

Luty

Kiedy luty, podkuj buty




W tradycji ludowej luty związany był z radosną zabawą karnawałową, ale również z czasem refleksji nad sensem życia, do której skłaniał zbliżający się Wielki Post. Zapusty (ludowa nazwa karnawału) kończyły biesiady rozpoczynające się w tłusty czwartek. Wtedy w bogatych domach spożywano pączki oraz popularny chrust czyli faworki, a w domach mniej zamożnych reczuchy i pampuchy. Ostatniemu tygodniowi karnawałowej zabawy towarzyszyły również przysłowia:
"Gdy w mięsopusty mrozy lub śniegi panują, wina i chleba mało obiecują" lub
"Gdy pada w ostatni wtorek, (ostatki) to ze lnem uciekaj na dołek" (prognozy zwiastowały suszę)
W dawniej Polsce przeważało rolnictwo i zajęcia na roli były ściśle powiązane z obyczajami.
Zapusty, według tradycji ludowej były okresem zawierania małżeństw. Bowiem po Wielkim Poście prace na polu zostawiały mało czasu na wesela i zabawę. Jedna z tradycji głosi,
że ta co w zapusty nie znalazła męża i ten co nie znalazł sobie żony, stanowili przedmiot drwin. Ożenek uważano za podstawowy obowiązek. W Środę Popielcową ich niepowodzenie piętnowano dyskretnym przyczepianiem "klocka", którym zazwyczaj były: główka od śledzia, obgryziony kuper kurczaka, kurze łapki, strzępek sukna lub kawałek drewna.

Luty pokazuje swoje gluty.

Przyszedł luty już, ciepłe gacie włóż

Czasem luty ostro kuty, czasem w luty same pluty

Jeśli luty mrozem stały, latem będą upały.

W lutym wiele wody, całe lato bez pogody.

W lutym wody wiele, w lecie głodne i cielę..

Czasem luty się zlituje i człek niby wiosnę czuje,
ale czasem tak się zżyma że człek prawie nie wytrzyma.

Luty, gdy wiatrów i mrozów nie daje,
sprowadza rok słotny i nieurodzaje.

Gdy bez wiatrów luty chodzi,
w kwietniu wicher nie zawodzi.

Gdy luty ciepłem darzy, marzec mrozem zwarzy.

Gdy ciepło w lutym, zimno w marcu bywa,
długo potrwa zima, to rzecz niewątpliwa.

Jeśli w lutym mróz się trzyma,
wtedy już niedługo zima.

Gdy w lutym dym w górę szybuje, wtedy tęgi mróz zwiastuje.

Gdy w lutym topnieje, to na wiosnę mróz bieleje.

Kiedy luty pofolguje, marzec zimę zreperuje.

Lutek bywa różnie zmienny, pół zimowy, pół wiosenny

Gdy św. Brygida (1 II) śnieży, śnieg długo nie leży,
a jak deszczem leje, w żniwa źle się dzieje.

Powiadają, że Gromnica (2 II),
już Ci zimy połowica,
ale bywać nie nowina,
że dopiero ją zaczyna.

Gdy w dzień Gromnicznej Pani
nie trzeba chować sani,
wiosna przyjdzie słoneczna,
a jesień obfita i bezpieczna.

Gdy w Gromniczną śnieg mocno się trzyma,
niedługa już będzie zima.

Kiedy na Gromniczną mróz,
schowaj sanie, szykuj wóz.

Gromnice w śniegu, wiosna jest w biegu,
lecz gdy pogoda, dla wiosny zawoda.

Kiedy w Gromniczną z dachów ciecze,
zima jeszcze się przewlecze.

Gdy na Gromnice rozstaje, rzadkie będą urodzaje.

Kiedy Gromniczna zimę traci,
to św. Marcin (13 IV) ją wzbogaci.

Deszcz na św. Błażeja (3 II) słaba wiosny nadzieja.

Gdy św. Błażej obficie deszczy,
mróz przez dni wiele pod butem trzeszczy.

Pogoda na św. Błażeja, dobra wiosny nadzieja.

Św. Błażej, gardła zagrzej.

Gdy Weronika (4 II) chustę zrzuci,
wiosna od nas się odwróci.

Gdy św. Agata (5 II) świat śniegiem przygniata, oczekuj wczesnego lata.

Gdy św. Agata po błocie brodzi,
na Zmartwychwstanie człek po lodzie chodzi.

Na dzień Św. Doroty (6 II) ma być śniegu nad płoty.

Po św. Dorocie wioska cała w błocie.

Po św. Dorocie wyschnie bielizna na płocie.

Gdy w Apolonię (9. II) sucho i pogodnie,
wiosna może zawitać już za trzy tygodnie.

Gdy dzień Apolonii z mrozem i słońcem, lato będzie suche i gorące.

W Sholastyka (10 II) mróz utyka.

W dzień Popielcowej Środy (2016-02-10)
wyglądaj z nieba wody,
jeśli nie poleje, to się w polu źle dzieje.

Gdy w Popielec zimno trzyma,
może zmarnieć ozimina.

Już po karnawale, czas na gorzkie żale.

Gdy św. Grzegorz (13 II) z deszczem,
to w kwietniu pada jeszcze

Gdy św. Grzegorz mrozem folguje,
już w marcu wiosna króluje.

Św.  Grzegorz się chlubi,
że najgrubszą krę w dzień zgubi.

Na św. Grzegorza idzie zima do morza.

Św. Walenty (14 II) bywa nieugięty

Św. Walenty gdy odmrozi pięty, na wyżywienie sprzedaj sprzęty.

Gdy w św. Walek (14 II) deszcz pada,
długą zimę zapowiada.

Gdy na św. Walek deszcze, mrozy wrócą jeszcze.

Gdy Walenty nie poleje, to na wiosnę masz nadzieję.

Gdy ziąb i deszcz w Cyryla i Metodego (14 II), rolnik obawia się losu złego.

Deszcz w Cyryla, Metodego dla rolnika nic dobrego.

Gdy św. Konstancja (18 II) jasnym słonkiem darzy,
czas będzie pomyślny dla gospodarzy.

Zima w Konrada (19 II) już nie rada.

Gdy pada na św. Konrada, już w połowie marca wiosna będzie rada.

Jeśli ciepło w święto Piotra (22 II),
to zima do Wielkanocy potrwa.

Jeśli o świętym Pietrze w lutym ciepło służy,
do Wielkiejnocy zima się przedłuży.

Kiedy św. Pieter grzeje, za wiosną jeszcze
trzykroć kur zapieje.

Gdy na św. Polikarpa (23 II)
lody spłyną strugą,
to i zimy już niedługo.

Jeżeli Maciej (24 II) lodów nie roztopi,
będą chuchali w zimne ręce chłopi,
a gdy ciepło na Macieja to już wiosny nadzieja.

Maciejowe lody wróżą długie chłody.

Gdy święty Maciej zimę poprawia,
to Oblubieniec (19.03) mrozy zostawia.

Kiedy Maciej płynie strugą, wiosna już niedługo.

Gdy na Macieja żytko przejrzy nieba,
to się spodziewać można dużo chleba.

Maciej zimę traci - albo ją bogaci.

Gdy w Cezarego (25 II) mocny mróz i lody,
późno spłyną wiosenne wody.

Gdy św. Aleksander (26 II) śniegi udeptuje,
to dopiero w kwietniu rolnik pracuje.

Gdy święty Makary (28 II) kapryśny i zmienny,
rok może być trudny, pogodą przemienny.

Gdy święty Makary przegoni mrozisko
- wiosna już blisko

Kiedy luty schodzi, człek po wodzie brodzi.

Jeśli Ci jeszcze nie dokuczył luty,
to pal w kominie i miej kożuch suty.



*    *    *    *




1 komentarz:

  1. Czytając przysłowia, zauważyłem wyraźną zmianę w stosunku czasów tworzenia tych przysłów. Wtedy chyba nikomu nie trzeba było tłumaczyć określenia Pani Gromniczna, słowa „zapusty”, ani jaki święty patronuje określonym dniom, a teraz? Bardzo mało miałbym rozeznania, gdyby nie Twoje wyjaśnienia, a ludzie młodsi wiedzą jeszcze mniej.
    Nie wartościuję tych zmian, ot, po prostu uświadomiłem sobie w czasie lektury, że kalendarz i ludzką aktywność wypełniały zarówno przemiany pór roku, jak i święta katolickie.

    OdpowiedzUsuń