poniedziałek, 30 kwietnia 2018

Nawałnica 2009

2018-04-29

W ubiegłą niedzielę,
Krzysiek opuścił karuzelę,
I zamienił park maszynowy
na legnicki park zabytkowy.

Namówiłem Krzyśka na przechadzkę po legnickim parku. Ale o tym spacerze  opowiem w innym temacie, gdyż teraz chcę przedstawić skutki pewnego zdarzenia. 

_______________________

To zdjęcie wykonałem 5 października 2008 roku.


Jest to jeden z moich ulubionych zakątków w Gaju Muz, który jest częścią legnickiego parku.

Niecały rok później, a dokładnie 24 lipca 2009 roku...


...w tym miejscu miałem łzy w oczach...

___________________

2009-07-23

Pamiętam,  tego dnia był nieznośny upał. Wieczorem w jednej chwili niebo zrobiło się czarne, zerwał się huragan i na Legnicę spadła ściana wody.
Wichura łamała gałęzie i wyrywała drzewa z korzeniami.
W staromiejskiej części Legnicy fruwały dachówki, anteny telewizyjne  i tablice reklamowe...















________________

Poszkodowany został Cmentarz Komunalny w Legnicy...










_______________________

Najbardziej ucierpiał Park Miejski...




















Widziałem smutek na wielu twarzach, ale byli też tacy, którzy wśród powalonych drzew urządzali

sobie zabawy. Nie mogłem już znieść tego widoku i dłuższy czas nie odwiedzałem parku.

A może należało nie przejmować się tym i tak jak ten chłopczyk...



...olać to wszystko?

______________
 
Z raportu Prezydenta Miasta Legnicy

...W długiej historii naszego miasta podobny kataklizm nie wydarzył się nigdy. Wieczór 23 lipca 2009 roku przyniósł wszystkim wstrząsające, traumatyczne przeżycie. Przed godziną 19.00 nad Legnicą przeszła gwałtowna burza z opadami deszczu i wiatrem, który przekraczał momentami prędkość 130 km/h, a jego siła odpowiadała najwyższemu poziomowi w 12 stopniowej skali Beauforta. Uszkodzone zostały liczne budynki mieszkalne, zerwane dachy oraz linie wysokiego napięcia, powyrywane drzewa. Najbardziej ucierpiała południowo-wschodnia część miasta oraz Park Miejski...

Prezydent Miasta Legnicy złożył deklarację, ze dołoży wszelkich starań, aby przywrócić stan parku legnickiego do jego dawnej świetności.
I słowa dotrzymał.

*    *    *    *


6 komentarzy:

  1. Zestawienie zdjęć przed i po burzy czyni potężne wrażenie. Wyrwane, przełamane drzewa, nagie pnie bez konarów, gałąź wbita w szybę samochodu, zwalisko na chodniku. Wspominam fruwającą taczkę, o której mówiłeś. Niesamowita siła.
    Wiele widziałem młodych drzew w parku – żywe, rosnące pomniki tamtych zniszczeń.
    Pocieszająca jest siła przeciwstawna, siła życia. Owszem, tutaj wspomagana przez ludzi, ale i działająca sama z siebie – naturalne dążenie do trwania mimo przeszkód.
    Janku, prawie na pewno lunapark wróci do Legnicy wiosną przyszłego roku, wtedy powtórzymy nasze spotkania i spacery.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze potężniejsze wrażenie odebrałem, gdy widziałem zniszczenia na żywo, a dramaturgii dodawały trzeszczenia i skrzypienia dochodzące od drzew przy każdym, nawet najlżejszym podmuchu wiatru.

      Będę czekać na Twój powrót do Legnicy, a wtedy może uda nam się zobaczyć i przeżyć nieco więcej...

      Usuń
  2. Pewnie! Zobaczyć to na własne oczy!
    Póki co mam kilka spokojnych dni pracy w bazie, w Lesznie. Wczoraj, w sobotę, myślałem wzięciu wolnego na niedzielę i wyjeździe w góry, ale ostatnie dni tak mi dały w kość, że nie czułem się na siłach wstawać o trzeciej. Po pracy wyszedłem do lasu na spacer, a później usiadłem nad tekstami i przysypiałem, notorycznie niewyspany.
    Nie mam czasu na sen, kurcze.
    Cudny dzień majowy, Janku!

    OdpowiedzUsuń
  3. Janku, a teraz? Co było dalej z Gajem Muz?

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja też mieszkam na Dolnym Śląsku. Byliśmy w Legnicy kilka dni po tej nawałnicy. Widok był bardzo smutny. Pozdrawiam:):):)

    OdpowiedzUsuń