wtorek, 21 sierpnia 2018

Fruczak gołąbek - pracowite skrzydełka


2018-08-18

     W środę wieczorem dzwonił do mnie Krzysiek i oznajmił mi, że za cztery tygodnie kończy się jego karuzelowy sezon. Następnego dnia postanowiłem wykonać dłuższą wędrówkę z kijkami po Zaprzyjaźnionym Lesie. To będzie początek solidniejszego dbania o moją kondycję.
W plecaku lekki prowiant, kawa w termosie oraz puszka i słoiki - czyli fotograficzny sprzęt, bez którego nie wychodzę na wypady w teren. Kiedyś, gdy nie miałem ze sobą nic do fotografowania, zdarzyły się ciekawe motywy, które chyba się już nie powtórzą.

Gdy zatrzymałem się na skraju łąki w Rezerwacie Błyszcz, zaniemówiłem z wrażenia. Wśród roślin bujał się On:  
- długoryjec,
- dłużniec,
- gołębiec,
- gołębi ogon,
- dłużniec  gwiazdnik, czyli fruczak gołąbek.



Fruczak gołąbek, to ćma fruwająca w ciągu dnia.




Owad ten jest bardzo płochliwy i każdy nieostrożny ruch powoduje jego ucieczkę.


Fruczak gołąbek wiosną przylatuje do Polski z południa Europy. Pokarmem gąsienic są przytulie, gwiazdnica i chaber. Dorosły motyl swoją trąbką spija nektar z kwiatów o głębokim kielichu i do których jest trudny dostęp dla innych owadów.  Fruczak gołąbek posiada niezmiernie długą ssawkę, a jego skrzydełka mogą wykonać aż pięć tysięcy uderzeń na minutę.


Fruczak gołąbek jest motylem o krępej budowie ciała, ale o niezwykłych zdolnościach lotu. On może fruwać we wszystkie możliwe strony: do góry, w dół, w bok, do tyłu...
Motylek nie siada na kwiecie, lecz zawisa nad nim na podobieństwo kolibra.












Jego skrzydełka trwają w nieprzerwanym ruchu.

Motyl w czasie przelotu swoją ssawkę zwija w spiralkę przypominającą sprężynkę zegarka.


Do tej sprężynki jeszcze powrócimy.
 
Pięć tysięcy uderzeń  na minutę  (ponad osiemdziesiąt na sekundę)  sprawia, że


skrzydełka tego owada przypominają miniaturowy wiatraczek


Aby zamrozić ruch tego cudeńka, musiałem zastosować czas naświetlania rzędu 1/2500 sekundy.


Fruczak gołąbek - to taki gołąbek, co nie jest koliberkiem i taka ćma, co lata za dnia.
Tak wyczytałem na Ogrodowej Pasji.


Tułów tego motylka pokryty jest łuskami, które przypominają piórka ptaka, a wyrostki z tyłu, jak ptasi ogon, służą motylkowi jako "stateczniki" i umożliwiają mu sterowanie w locie. A lot tego owada jest szybki, dochodzi do pięćdziesięciu kilometrów na godzinę.


Istny koliberek.


























Koliberek, który na główce ma czułki i zamiast dzióbka posiada rozwijaną ze spiralki ssawkę.









_______________________________


Fruczak gołąbek jest trudnym motylem dla fotografowania.  Trzeba się uzbroić w ogrom cierpliwości i mieć dużo, bardzo dużo czasu...

Filmowanie jego lotu również nie jest sprawą łatwą.
Dobrze oddany jest ruch skrzydełek tego motyla tutaj,  a Paweł ledwo nadążał za tym owadem.

Podoba mi się prowadzenie kamery przez osobę, która sfilmowała fruczaka gołąbka na  swoim balkonie.   Motyl to, czy koliberek?

Zamarzyło mi się kupno kamery...


*    *    *    *
 

5 komentarzy:

  1. Piękną sesję zarejestrowałeś. Nawet nie wiedziałam, że fruczak ma takie duże, wręcz ptasie oczy. Oczywiście, jest motylem, ale podobieństwo do maleńkiego ptaka jest ogromne. Tego lata i mnie się poszczęściło, spotkałam fruczaka wśród kwiatów lawendy. Zrobiłam kilka zdjęć z odległości 1-1,5 m.
    Gratuluję i pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Do mnie fruczak przyleciał na kwitnącą szałwię lekarską, a także jakiś inny zwisak, duży; ta roślina, do której przyleciał Twój fruczak, to ostrożeń warzywny, zwany czarcim żebrem, bardzo pożyteczna i lecznicza; u nas też rośnie, może zdążę jej trochę zebrać i nasuszyć na zimę; pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mario, dziękuję za nazwę rośliny.
      Przypuszczałem, że to ostrożeń, ale nie byłem tego pewien. A ta roślina rośnie w sporej ilości na podmokłej łące w Rezerwacie Przyrodniczym Błyszcz.
      Mario, w tamtym czasie "upolowałem" również dużego zawisaka, a był to zmrocznik przytuliak. Za jakiś czas zamieszczę jego zdjęcia.

      Usuń
  3. Jaki motyl? Jaka ćma? To ptaszek, chociaż nie gołąbek, a koliber. A trąbkę ma zwiniętą zapewne z powodu podeszłego wieku, bo słyszałem, że na starość się zwija.
    A tak na poważnie gratuluję zdjęć i spotkania. Do sfotografowania tego kolib… tego gołąbka niewątpliwie potrzebne były dobry aparat i dobra znajomość jego obsługi. Przez moje pstrykadełko guzik bym zobaczył. Swoją drogą masz szczęście do takich spotkań i powinieneś częściej z niego korzystać.
    Bardzo dziwny jest ten motyl z głową myszki, nietypowy, ale ładny. Zwracają uwagę pomarańczowe plamy; coś mi świta, skojarzenie z innym motylem. Janku, pamiętasz, jaki ma podobne plamki?
    Zamrocznik przytuliak. Rozkoszne bywają nazwy zwierzaków i roślin.

    OdpowiedzUsuń
  4. Fruczaki odwiedzają moje balkonowe pelargonie, dlatego z przyjemnością oglądam Twoje zdjęcia.

    OdpowiedzUsuń