niedziela, 1 maja 2016

Maj

Witaj nam maiczku ze słowiczkiem w gaiczku.



Maj z łacińskiego majus.
Maja starożytna italska, a następnie rzymska  matka-ziemia, bogini odnowy życia, królowa kwiecistych łąk, splatania wieńców i orgiastycznych festiwali.
W języku polskim funkcjonuje czasownik "maić" czyli stroić zwłaszcza zielonymi gałązkami, ziołami, kwiatami, itp.
W staropolszczyźnie maj był określany jako "trawień" od zielonych bujnie rozkwitających traw.
Wyraz ten przetrwał do dziś w języku ukraińskim:  травень - maj.

Maj bogaty sieje kwiaty.

W maju zbiera pszczółka,
zbierajże też ziółka dla siebie
i dla drugich w potrzebie.

W maju szumne sosieneczki wonne puszczą ci chojneczki.

Gdy w maju pada, suche lato zapowiada.

Gdy w maju plucha, to w czerwcu posucha.

Jeśli w maju pogoda gorąca,
to w czerwcu nie zobaczysz słońca.

Grzmot w maju nie szkodzi, sad dobrze obrodzi.

Grzmot w maju sprzyja urodzaju.

Jeśli w maju częsty grzmot, rośnie wszystko w lot.

Gdy się grzmot w maju odezwie na wschodzie,
rok sprzyja sianu i zbożu w urodzie. 

Jeśli w maju śnieg się zdarzy, to lato dobrze wyparzy.

Jeśli w maju śnieg poprószy, to lato dobrze wysuszy.

Gdy w maju dąb dobrze okwita, rok urodzaju zawita.

Pierwszego maja deszcz, nieurodzajów wieszcz.

Jeśli pierwszy maja płacze, będą chude klacze.

Kiedy pierwszy maj nie płacze -
będzie chlebek  i kołacze.

Pierwszego maja szron obiecuje hojny plon.

Na świętego Filipa (1 V) to już krowa trawę naścipa.

Na św Zygmunta (2 V) wybieraj ziarno z kąta.

Gdy Zygmunt z pierwszym deszczem przypłynie,
dochowa młode ptaszki w gęstej oziminie.

Deszcze na św Floriana (4 V),
skrzynia groszem napchana.

Deszcz na Floriana - tydzień przyroda zapłakana.

Od św. Florka daj chleba do worka.

Na św. Stanisława (8 V) żyto jak ława.

Na św. Stanisława rośnie koniom trawa.

Na św. Stanisława w domu pustki, w polu sława.

Na św. Stanisława nie siej owsa, będzie jak trawa.

Po św. Stanisławie sadzą fasolę prawie.

Na Izydora (10 V) pusta komora.

Do św. Ducha (2006-05-11) nie zdejmuj kożucha.
Po św. Duchu w tym samym kożuchu.

Pankracy, Serwacy, Bonifacy (12,13,14 V)
źli na ogrody chłopacy.

Przed Pankracym (12 V) nie ma lata,
po Bonifacym (14 V) mróz odlata.

Dominik i Pankracy mrozem kwiat poznaczy.

Jasny dzień Pankracego, przyczyna wina dobrego.

Dobry w maju Serwacy (13 V),
dobry w czerwcu Bonifacy (5 VI).

Gdy słoneczko przed Serwacym już dogrzewa,
po Serwacym szron pokryje kwiaty i drzewa.

Gdy się rozsierdzi Serwacy,
to wszystko zmrozi i przeinaczy.

Gdy Bonifacy (14 V) szronem ziemię zaciągnie,
ciepło wróci za dwa tygodnie.

Św. Zofija (15 V) kłosy rozwija.

Na św. Zosi żytko się kłosi.

Dla św. Zosi kłos się podnosi.

Gdy się żytko kłosi, jęczmień siać się prosi.

Na św. Zofiję deszcz po polach bije.

Gdy słoneczny dzień św. Andrzeja (16 V) -
w sercach rolnika radość i nadzieja.

Słoneczna Weronika (17 V) na zielonej łące wykarmi konika.

Gdy Bernard (20 V) słoneczny,
koniec maja burzowy i wietrzny.

Gdy się Jaś (21 V) rozpłacze, a mama (26 V) nie utuli,
to będzie padało do św. Urszuli (29 V).

Na Jana Nepomucena wiadomo, jaka jest zboża cena.

Gdy w Zuzannę burze (24 V), jesienią pełne podwórze.

Pogoda na Urbana (25 V) i deszcz koło Wita (27 V),
będzie rok żyzny i dorodne żyta.

Pogoda na Urbana, to wielka wygrana.

Na Urbana chwile jakie, i lato takie.

W Urbana miły chłopie siej len i konopie.

Kto sieje jęczmień na Urbana,
będzie pił piwo z dzbana.

Na św. Urbana wszystka rola zasiana.

Po świętym Urbanie to i lato nastanie.

Gdy na Magdalenę (29 V) pogoda, to wygoda
- gdy zaś słota, to lichota.

Wody w maju stojące szkodę przynoszą łące.

Gdy maj kończy plucha, to w czerwcu posucha.

Gdy w końcu maja za wozem się kurzy,
spodziewaj się burzy.

Gdy w ostatek maja słonko grzeje,
to skoszone siano często deszcz poleje.

Gdy w maju burze często, to snopki w żniwa gęsto.

Maj niechłodny, rok niegłodny.

Przemienna pogoda w maju - oczekuj urodzaju.

Gdy majowy deszcz często rosi,
pierwsze żytko nieźle się kosi.

Rok bogaty w urodzaj będzie, gdy w maju zawiążą się żołędzie.

Dni szczególne

15 V



Dzień Polskiej Niezapominajki
(Dawniej w Polsce na ten kwiat wołano niezabudka)

________________________________________________________________________

26 V

  
 Dzień Matki.
I w tym dniu przesyłam wiersz:  Tobie Mamo

4 komentarze:

  1. Chyba będę te Twoje wpisy z przysłowiami dzieciom na lekcji wyświetlać.
    Niezapominajki to są kwiatki z bajki.
    Kto o nich zapomnieć, ten zapomni bajki.
    U nas właśnie zakwitły.

    OdpowiedzUsuń
  2. Cześć, Janku.
    Ania znowu mnie wyprzedziła:(
    Kliknąłem przycisk „obserwuj” i nic. To samo zrobiłem na blogu Ani, i jest OK., jestem informowany o jej nowych postach – o Twoich nie. Nie wiem dlaczego.
    Potrafisz zadziwić ilością cytowanych przysłów.
    Pomysł Dnia Polskiej Niezapominajki podoba, bo i faktycznie: w naszym kraju luty trudno nazwać miesiącem zakochanych. Walentynki nie pasują, odnoszę wrażenie ich przyszywania do polskich obyczajów. Naszym miesiącem miłości z dawien dawna był maj i tak pozostać powinno.
    Bukiecik niezabudek (albo jeszcze lepiej wspólne oglądanie rosnących kwiatków) jest dobrym prezentem zakochanego dla swojej dziewczyny.
    O śmieceniu rozmawialiśmy, więc znasz moje zdanie i moją opinię o ludziach rozrzucających śmieci po lasach i drogach. Oczywista prawda: właśnie od nie śmiecenia zaczyna się ekologia, dbałość o naszą Ziemię.

    OdpowiedzUsuń
  3. Janku, kliknąłem jeszcze raz na „obserwuj”, ale tam pokazują się jakieś różne ptaszki i chcą ode mnie stworzenia jakichś kręgów. Nie wiem, co to za bredzenie. Jakie kręgi, skoro jesteś jeden??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Krzysztof, nie wiem jak to działa. Ja też mam zaznaczony Twój blog jako obserwowany i - nic się nie dzieje. Dlatego co jakiś czas zaglądam do Ciebie.

      A może ja jestem w kilku osobach?

      Usuń