2020-10-05
Arkadyjski mit głosi, że Iasos, władca Orchomenos, chciał mieć tylko synów. Rozczarowany narodzeniem się córki Atalante, porzucił ją na Górze Dziewicy (górze Partenio leżącej na granicy Arkadii i Argolidy). Niemowlę wykarmiła niedźwiedzica, zesłana przez boginię Artemidę. Dziecko znaleźli potem myśliwi, którzy je przygarnęli i wychowali. Dziewczynka dorastała wśród lasów i tam czuła się najlepiej. Atalanta była bardzo lekka i biegała nadzwyczaj szybko. Wyrosła na piękną pannę, jednak chciała pójść śladem swej patronki, Artemidy i pozostać dziewicą. Pewnego razu jej ojciec jakoś ją rozpoznał i zapragnął przygarnąć. Marzył mu się wnuk, toteż namawiał dziewczynę do zamęścia. Atalanta nie zamierzała tracić swej wolności, toteż postawiła jeden warunek, kandydat na męża musi ją prześcignąć w biegu. I wtedy pojawił się śmiałek Hippomenes, który stanął w zawody z Atalantą. Hippomenes użył podstępu. Pobiegł pierwszy i zaczął upuszczać złote jabłka. Dziewczyna, dojrzawszy je, nie oparła się pokusie i co chwilę się zatrzymywała podnosząc złote cacka. Była zapatrzona w złote jabłka i ani się spostrzegła, a konkurent już stał na mecie i czekał na swa przyszłą żonę. Umowy trzeba było dotrzymać i Atalanta wyszła za Hippomenesa.
___________________
Rusałka admirał (Vanessa atalanta)
Szwedzki przyrodnik i lekarz, profesor Uniwersytetu w Uppsali Carolus Linnaeus, gdy temu motylowi nadał przydomek Atalanta, chyba miał na myśli piękną i chyżonogą uczestniczkę łowów kalidońskich Atalantę. W moich wędrówkach po Zaprzyjaźnionym Lesie nie mogę się oprzeć urodzie tego motyla. Często sięgam po aparat, gdy tylko ten urokliwy osobnik pojawi się na mojej drodze.
Rusałka admirał (Vanessa atalanta) to motyl o bardzo ciekawym żywocie.
Rusałka admirał jest motylem wędrownym. Wiosną, w połowie maja, przylatuje do nas z basenu Morza Śródziemnego. W naszym kraju samice składają jaja i nowe pokolenie w połowie października odlatuje na południe. Tam rodzi się nowe potomstwo, które przyleci do nas wiosną następnego roku. Gąsienice admirała u nas żerują na pokrzywie zwyczajnej i żegawce, a w Europie Południowej także na gatunkach pomurnika.
Szwedzki przyrodnik, Karol Linneusz (Carolus Linnaeus), stworzył system klasyfikacji organizmów oraz upowszechnił zasadę binominalnego (dwuimiennego) nazewnictwa biologicznego. Pierwszy człon pisany wielką literą oznaczał rodzaj, natomiast drugi, pisany małą literą -gatunek. Nazywając tego motyla Vanessa atalanta (Motyl atalanta), miał zapewne na myśli Atalantę, piękną uczestniczkę łowów kalidońskich.
Spodnia strona skrzydełek admirała jest mniej jaskrawa, a układ plamek na tylnych skrzydełkach
Niektórzy twierdzą, że ten motyl nie ma numeru 98, lecz są przekonani, że jest on opatrzony
numerem 86.
Cóż, punkt widzenia jest zależny od punktu siedzenia.
Rusałka admirał, jak każdy motyl, jest stworzonkiem stałocieplnym i w chłodniejszym okresie przesiaduje na nasłonecznionych liściach, nagrzanej ziemi, piasku, ogrodzeniach czy betonie.
Tym sposobem motyl rozgrzewa swoje mięśnie, co umożliwia mu sprawny lot.
Rusałka admirał spija wilgoć z ziemi i soki ze zranionych drzew owocowych.
Rusałka admirał lubuje się też w spijaniu sfermentowanych soków z przejrzałych owoców.
Rusałka admirał, jak większość szanujących się motyli, również chętnie odwiedza kwiaty.
Kiedy we wrześniu nadchodzą pierwsze symptomy jesieni, admirały odwiedzają nasze ogródki. Intensywnie żerują, by nabrać sił i móc rozpocząć powrotną migrację na południe.
Swój lot odbywają na wysokości dwóch tysięcy metrów, gdzie wiatry wspomagają je w podróży na południe Europy.
Co ciekawe, część admirałów próbuje przezimować w Polsce i niektórym rzeczywiście się to udaje. Takie osobniki, które u nas przetrwały zimę w jakimś zakamarku, w ciepłe dni wylatują nawet już na początku kwietnia. Być może, w związku z postępującym ocieplaniem się naszego klimatu, zjawisko to może z czasem nabrać większego znaczenia.
* * * *
W ciepłe dni obserwuję ich bardzo dużo w naszym ogrodzie, właśnie na ostatnich kwiatach czy owocach; wlatują do chatki przez otwarte drzwi i szukają kryjówki na zimę, aktualnie mam ich na suficie 3 sztuki, czasami chcą jeszcze wolności, lecą do szyb, wtedy wypuszczamy je; wracają, nie wiem, czy te same:-) obserwowałam je przed deszczem, jeden schował się pod dach, składając skrzydła, inny ukrył się pod spodem gałęzi śliwy, unikając wody; są piękne, kolorowe, takie ostatnie klejnociki lata.
OdpowiedzUsuń... są piękne, kolorowe, takie ostatnie klejnociki lata...
UsuńŁadnie to ujęłaś, Mario. One teraz właśnie przygotowują się do odlotu, względnie do przezimowania. Te osobniki, które widzisz, niedawno się wykluły z poczwarek i dlatego mają aksamitne skrzydełka o żywych i radosnych barwach.
Kolejny piękny motyl. Rusałka admirał, Vanessa atalanta.
OdpowiedzUsuńCztery człony nazw, każdy może budzić wiele ciekawych skojarzeń, każdy odwołuje się do mitów naszej kultury. Podałem mit o ostatniej nazwie, o Atalancie, ale przecież i pierwsze miano, rusałka, budzi rozliczne skojarzenia. Kiedyś rusałki może i były na pół demoniczne, ale teraz wyzbyły się swoich złych cech, stając się uroczymi istotami związanymi z wodami, może podobnymi do greckich najad. A związek imienia rusałek z różami!?
Myślę, Janku, że bardzo dobrze dobrano imienia do urody tego motyla.
Nie dziwić się gustom samic atalanta, wybierającymi samca posiadającego swoją własną nieruchomość. :-)
W Polsce występuj dziewięć gatunków motyli, którym w pierwszym członie nadano miano Rusałka. W moich zbiorach mam siedem gatunków rusałek.
UsuńRusałka admirał zaliczana jest do rodziny południcowatych (południc).
Południcowate, to motyle wędrowne: Rusałka Admirał, Rusałka osetnik, Bielinek rukiewnik i Zmierzchnica trupiagłówka.
Zmierzchnica trupiagłówka jest motylem nocnym (ćmą) i może kiedyś na nią zapoluję.
Rusałka… Mogłoby być ładne imię żeńskie. Budzi we mnie miłe skojarzenia.
UsuńJanku, jestem już w Krakowie. Urlop minął stanowczo za szybko.
Czy trupiagłówka ma faktycznie trupią głowę na skrzydełkach?
Rusałka była chyba kiedyś słowiańskim imieniem żeńskim.
UsuńZmierzchnica trupiagłówka, na tułowiu (tuż za głową), ma plamki przypominające ludzką czaszkę i dlatego w wielu językach dano jej taką nazwę.