Dopóki marzec przed tobą - nie gań ani nie chwal zimy (przysłowie gruzińskie).
I wiosna by tak nie smakowała,
gdyby przedtem zimy nie było.
Wczesnym rankiem, grubo przed wschodem słońca, wychodzę na swój marsz z kijkami.
Z tego samego drzewa, już od paru dni, swoim trelem wita mnie jakiś kos. Jest ciemno, więc go nie dostrzegam. Ale zwrotki jego piosenki docierają do mnie bardzo radośnie. Z innego drzewa rozlegają się trzy sylaby regularnie powtarzane: ci, ci, cze... ci, ci, cze... ci, ci, cze..., To samczyk sikorki bogatki zatwierdza swój rewir.
Jeszcze powietrze pachnie zimą, ale przy okazji tworzenia motylowego tematu, z zakamarków twardego dysku mojego staruszka kompa wydobyłem kilkanaście zdjęć wiosennego kwiecia.
Na ekranie przewijają się kwiaty pielęgnowane ręką ludzką,
i te, co rosną bez pomocy człowieka...
gdzieś w leśnych zaroślach zakwitają:
zawilec gajowy i zawilec żółty,
konwalia majowa,
konwalijka dwulistna,
kokoryczka,
kokorycz pusta
pszeniec gajowy
szczawik zajęcy i wawrzynek wilczełyko.
Jak (...) w kwiatach jutrzenka wstaje
I kwiaty swoje (...) rzewnemi łzami,
Tak ja – pod twemi sny i chorągwiami
Jąłem rozpuszczać tchnienia mi jego ruczaje.
Zatchnął się cały świat – i wszystkie gaje
Zabrzęczały... a echa zbudzone pieśniami
Poszły tam – gdzie my życiem znużeni i sami
Pójdziemy... w ciemną mgłę – gdzie słońce wstaje. Juliusz Słowacki
Aby do wiosny, a w odpowiedniej porze mam zamiar penetrować Góry Kaczawskie.
Może znajdę nowe stanowiska na których rośnie:
śnieżyca wiosenna,
lilia złotogłów,
czosnek niedźwiedzi,
stoplamek szerokolistny,
storczyk męski,
kukułka bzowa,
buławnik mieczolistny,
podkolan biały,
pełnik europejski,
kosaciec syberyjski,
Są ludzie pozbawieni poczucia czasu.
Chcą zrywać kwiaty, które się jeszcze nie stały kwiatami: i wtedy okazuje się, że nie ma kwiatów. Antoine de Saint-Exupery.
Wiosną nadzieje rosną, ze przyjdzie lato i będzie bogato.
Czyż nie piękniejsze kwiaty na łące
Niźli bukiety w kościołach?
Czyż nam nie milsze słońce gorące
Niźli żar świec na cokołach? Roman Stopa polski językoznawca, afrykanista, muzykolog, folklorysta, poeta
Kwiaty kwitną i wtedy, gdy nikt na nie nie patrzy.
Posyłam kwiaty - niech powiedzą one
To, czego usta nie mówią stęsknione Adam Asnyk
Kwiat jest uśmiechem rośliny Peter Hille
Kwiat, który się otwiera, nie czyni przy tym hałasu Peter Rosegger
Równie piękne mogą być trawy
i zielsko.
Dyktandowa roślina i dyktandowy motylek
Wiosną radują się motyle
Ptaki ogłaszają: przyszła wiosna pora roku radosna.
Początkowo samotne, ale wkrótce zaczęły łączyć się w pary...
________________
Strudzony wędrowcze, skoro dotarłeś do tego miejsca, to teraz będzie mała zabawa.
Czy te kwiaty mają ze sobą coś wspólnego?
________________
A czy te roślinki poniżej mają jakąś wspólną cechę?
________________
Czy te kwiaty pasują do siebie?
________________
Gdy gdzieś na jakichś bezdrożach ktoś wam powie, że to jest rumianek,
nie dajcie temu stwierdzeniu wiary. Ponieważ to jest przymiotno białe.
Podobnie jak z niektórymi motylami, mam wątpliwości z tymi kwiatami.
Który z nich to gwiazdnica, a który rogownica?
Kwiat żyje, kocha i przemawia cudownym językiem Peter Rosegger austriacki poeta i prozaik
Trzy rzeczy zostały z raju: kwiaty, gwiazdy i oczy dziecka Alighieri Dante
* * * *
Piękne są te kwiaty. Zdjęcia robione pod światło, z prześwietlonymi włoskami roślin, wyglądają super.
OdpowiedzUsuńPszeniec gajowy to ta roślina, która ma kwiaty w dwóch kolorach, prawda?
Oj, tak: piękniejsze są kwiaty na łąkach niż w wazonach, nie tylko kościelnych. Chociaż myślę, że inaczej wypadałoby patrzeć na robienie bukietów z kwiatów hodowanych w szklarniach – wtedy nie ogołaca się łąk i ogrodów.
Cytowany Roman Stopa jest rozsądnym człowiekiem wrażliwym na urodę natury, ale czy jego słowa spodobały się kościelnym? Wątpię.
Widzę i swojską dziką różę! Dziękuję, Janku. Tak, kwiaty kwitną i wtedy, gdy nikt na nie nie patrzy. One kwitną dla siebie, nie dla nas.
Dyktandowy zorzynek rzeżuchowiec? Dobrze, Janku?
Co te kwiaty mają wspólnego? Nie mam wyćwiczonego oka, więc tylko wydaje mi się, że poziomymi parami są jednakowe.
Słowa Dantego są ładne, ale… Ale czy w raju było dziecko? Bo jakoś nie pamiętam… :-)
Fajnie, że zamieściłeś te zdjęcia – kawałeczki wiosny i lata w zimie.
Jakiż optymistyczny wpis, aż zatęskniłam:-)
OdpowiedzUsuńA wiesz, Janie, że te lilie złotogłowe wcale nie muszą być zerwane ręką człowieka, to czasami uszczykują je sarny, widziałam takie u siebie, czasami ogryzają też storczyki; wszystko mi tu pasuje, niech się mieszają nazwy kwiatów, owadów, niech bywają mylnie nazywane, na wiosnę wolno, bo i człowiek jak odurzony:-) co za bajeczne zdjęcia, okolice, gdzie Ty mieszkasz? w raju?
To są skarby upolowane na łąkach Dolnego Śląska, a ściślej w okolicy Legnicy (nawet do rymu) oraz w Górach Kaczawskich.
UsuńMario, w Rezerwacie Buki Sudeckie fotografowałem czosnek niedźwiedzi i wtedy trafiłem na spore łany lilii złotogłów będącej jeszcze w pąkach. Gdy wróciłem do zaparkowanego samochodu, po drugiej stronie szosy zatrzymało się jakieś auto osobowe. Kierowca pozostał w nim, a wysiadły z niego dwie panie z wiaderkami i łopatkami. Skierowałem w ich stronę aparat i spytałem
- A Wy dokąd tak zmierzacie?
- My idziemy po lilię - jedna z nich odpowiedziała i obie stanęły jak wryte.
Udałem że robię im zdjęcie i wskazując na tablicę rezerwatu odpowiedziałem
- Moje drogie, poczytajcie sobie co tu pisze. Tu nie wolno nic zrywać - i jeszcze raz podniosłem aparat do oka.
Panie zawróciły i wsiadły do samochodu, który szybko odjechał.
Gdy odwiedziłem to miejsce w porze kwitnienia lilii, byłem zdruzgotany. Lilie były wycięte, tylko kilka z nich było odgryzionych, wskazywały na to ślady na łodygach. Byłem zdruzgotany takim widokiem.
To rzeczywiście wandalizm, żadnej świętości ludzie nie uszanują.
OdpowiedzUsuńMiałyśmy z koleżanką podobne zdarzenie w rezerwacie szachownicy kostkowatej w Krównikach, facet podejrzanie się zachowywał, coś leżało obok niego na trawie, kopie jak nic - orzekłyśmy, nawet zrobiłam mu zdjęcie z ukrycia. Potem gość zaczął się zbierać, i okazało się, że to statyw fotograficzny, plecak ze sprzętem, a my podejrzewałyśmy go o najgorsze:-) bardzo pozytywne rozczarowanie, a nawet lekki wstyd, że tak go podejrzewałyśmy.
Z kolei podczas ostatniego pobytu w rezerwacie nad Tanwią na "szumach" był tam gość z wędką, kiedy zobaczył, że idę i robię zdjęcia, od razu umknął. Tacy są ludzie ...
Kwiat, o którym dzisiaj Panu mówiłem, że rośnie w rezerwacie "Błyszcz" to znany już Panu kosaciec syberyjski. Niestety.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Sławomir
Witam Sławomira. Dziękuję za podpowiedź, mam zamiar odwiedzić tę łąkę. A motyl, którego nazwy nie pamiętałem, to wielena plamowstęg. Mam go w swoich zbiorach w temacie: Motyle - fruwające kwiatuszki.
Usuń