środa, 19 października 2016

Zaduma nad ludzkim losem

Gdy ludzkie słowa zamilkną, to niech przemówi kamień - tak za swojego życia mawiał kamieniarz Edward Muraszko.

      Każda wojna jest okrutna dla tych, co w niej uczestniczą.
Na cmentarzu w Legnicy znajduje się kwatera żołnierzy Armii Radzieckiej, którzy polegli


w okresie II Wojny Światowej. W równym szeregu leżą mężczyźni w średnim wieku i bardzo młodzi, zaledwie pełnoletni.

W przeszłości Legnica nazywana była Małą Moskwą, ponieważ stacjonowało tu kilka garnizonów Północnej Grupy Wojsk Armii Radzieckiej. Żołnierze zawodowi mieszkali w Legnicy razem z rodzinami. Mieli swoje sklepy, przedszkola, szkoły, szpitale i kino. Dowództwo PGWAR i Armii Lotniczej mieszkało w wydzielonej i ogrodzonej części Legnicy w tzw. Kwadracie.
Pozostałe rodziny zajmowały mieszkania w sąsiedztwie rodzin polskich. Władze radzieckie zakazywały swoim obywatelom  kontaktów z rodzinami polskimi. Zakazy zakazami, a ludzie są ludźmi. Niektórzy nie słuchali zakazów i potajemnie odwiedzali swoich sąsiadów a często zawiązywały się nawet prawdziwe przyjaźnie.

W lotnictwie zdarzały się wypadki. Początkowo tych którzy zginęli chowano w wydzielonej kwaterze legnickiego cmentarza.


Gdy w 1993 r PGWAR opuściła Legnicę, groby ulegały powolnemu zapomnieniu.


Ale nie wszystkie.

Jedna mogiła umieszczona na uboczu, w znacznej odległości od innych grobów, zawsze tonęła
w kwiatach.




To grób Lidii Nowikowej, ofiary tragicznej miłości. Lidia wraz z mężem i dwoma synami mieszkała niedaleko rodziny polskiego żołnierza. Lidia zakochała się z wzajemnością w polskim sierżancie. Gdy ich romans się wydał, władze radzieckie nakazały rodzinie Lidii powrót do rodzinnego kraju. W czasie pakowania się, Lidia powiedziała mężowi, że wychodzi po papierosy
i już nie wróciła domu.
Na południowo zachodnim krańcu Legnicy znajduje się kompleks zieleni, którego legniczanie nazywają Laskiem Złotoryjskim. W nim znaleziono Lidię powieszoną na konarze jednego z drzew.

Nagrobek z marmuru postawił brat Lidii Stiepan Siergiejewicz w 1978 roku.





____________________________


Wiosną 2010 roku Siergiej Zinowiewicz Nowikow, syn Lidii,  przyjechał do Legnicy z rodziną:


żoną, synem i młodszą siostrą swojej matki.

W tej kwaterze pozostała tylko mogiła Lidii,


reszta grobów została przeniesiona do innej nekropolii







Pierwotnie rodzina Lidii nosiła się z zamiarem zabrania jej prochów do swojej ojczyzny, a  cała Legnica, z zapartym tchem, czekała na decyzję jej krewnych.



Rodzina Nowikowów była bardzo wzruszona, widząc jaką troską legniczanie otoczyli mogiłę Lidii.
- Grób naszej matki pozostanie na zawsze w Legnicy - zapewnił Siergiej Zinowiewicz.
- Jest on nieodłączną częścią historii miasta. Lidia jest w sercach i umysłach legniczan - dodał.

W 2010 kamieniarz Edward Muraszko chciał odnowić nagrobek Lidii, ale zmarł nagle.
A  jego córka Elwina Muraszko postanowiła wypełnić wolę swego ojca.


Gdy nagrobek zabierano do remontu, w Urzędzie Miasta urywały się telefony od zdezorientowanych mieszkańców Legnicy. Wszyscy myśleli, że mogiła będzie likwidowana.

________________________________

Dzisiaj  odrestaurowana mogiła Lidii nie jest już samotna







Nowikowej Lidii Sergiejewnie
1932.10.10 - 1965.10.08
Córce, mamie, siostrze

W 2008 r powstał film Mała Moskwa ,  którego akcja różni się nieco od faktów znanych mieszkańcom Legnicy.

Dopisek.   Zdjęcia rodziny Nowików oraz rozbiórki nagrobka pożyczyłem od portalu
Legnica nasze miasto  Pozostałe fotografie wykonałem osobiście..

5 komentarzy:

  1. Janku, opowiedziałeś wzruszającą historię. Znałem ją, kiedyś opowiadałeś mi, ale teraz mogłem spokojnie przeczytać i obejrzeć zdjęcia. Jakbym poznawał nową historię o kimś, kogo kiedyś poznałem.
    Napisałeś o żalu za nie wyszumianym do końca życiem ściętego drzewa; te słowa przypomniały mi się teraz i powtarzam je nieco zmienione, ale jakże tutaj pasujące: szkoda miłości nie przeżytej.
    Zauważ, jak silnie działają na ludzi opowieści o tragicznych losach miłości; na pewno pamiętasz film kiedyś kultowy – Love story. Po Twojej opowieści wiem, że prawdziwe historie niespełnionych miłości działają na wyobraźnię i uczucia ludzi jeszcze silniej.
    Słusznie zdecydowała rodzina Lidii: w Legnicy jest miejsce jej spoczynku, a ma go od mieszkańców miasta.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, Krzysztof. Bardzo byłem wzruszony, gdy po raz pierwszy dowiedziałem się o tej historii. Dzisiaj możemy sobie tylko wyobrazić tamtą rozpacz.

      Później nastąpiły zmiany. Zdarzały się miłości zakończone małżeństwami polsko rosyjskimi i rosyjsko polskimi.

      Usuń
    2. Tak być powinno, Janku. Żadna władza nie powinna się mieszać w uczucia dwojga ludzi.

      Usuń
  2. Janku, pisałam kiedyś do Ciebie, że urodziłam się w Legnicy, niestety wyjechaliśmy w latach 50-tych. O tej historii dowiedziałam się oglądając film "Mała Moskwa", a scena w parku i fontanna spowodowały, że chciałam to miejsce zobaczyć, mam zdjęcie jako dziecko z rodzicami i siostrą na tle tej fontanny. Kilka lat temu dwa razy odwiedziłam Legnicę, dowiedziałam się od rodziny gdzie mieszkaliśmy, okazało się że blisko tego miejsca.
    Mam rodzinę na Białorusi, kuzynostwo jest w związkach polsko-białoruskich, najważniejsza przecież jest miłość. To dotyczy nie tylko narodowości, ale związków kochających się ludzi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Domyślam się, że to Ty Krystyna z O. Pamiętam, byłaś w Legnicy z wycieczką, ale wtedy nie mogłem Was spotkać (zdrowie nie pozwoliło).
      Lidia pochodziła z Białorusi i prawdopodobnie miała polskie korzenie. A miłość nie uznaje granic i podziałów politycznych.

      Usuń