Droga wiodąca przez Zaprzyjaźniony Las to szczególny dukt.
Jest to leśna droga pożarowa, która również stanowi granicę między drzewostanem użytkowym a obszarem Rezerwatu Błyszcz.
Żywiczny zapach nagrzanych słońcem drewnianych bali zachęcił mnie do zatrzymania się w tym miejscu. Zdjąłem plecak i wyjąłem z niego kanapki. Zacząłem rozmyślać nad kruchością życia.
Majestatycznie kołyszące się na wietrze drzewa, jeszcze niedawno pozdrawiały mnie piękną zielenią swojego igliwia, a teraz nagie, drewniane bale leżą niemo czekając na dalszy los.
I wtedy pojawił się motyl inny niż inne motyle. Odmieniec, na którego polowałem kilka lat.
Kanapkę odłożyłem na bok, chwyciłem za mojego Nikosia i rozpocząłem pogoń za wyjątkowym motylem. Moja gonitwa za nim trwała ponad trzy kwadranse. Ale warto było.
Ten motyl, to Rusałka żałobnik (Nymphalis antiopa).
Motyle kojarzymy z ukwieconymi łąkami, ogródkami czy też balkonami.
Rusałka żałobnik, z pewnym wyjątkiem, nie odwiedza kwiatów i nie karmi się ich nektarem.
Pożywieniem tego motyla są soki wyciekające ze zranionych i ściętych drzew. Odżywia się również się sokami ze sfermentowanych owoców.
Rusałka żałobnik to motyl typowo leśny. Można go spotkać w lasach liściastych i mieszanych, zwłaszcza w brzezinach i lasach łęgowych w dolinach rzek.
Gąsienica żałobnika odżywia się liśćmi wierzby, osiki i brzozy.
Czy na brzozie, na pierwszym planie, widzicie jakiegoś motylka?
A teraz, gdy jesteśmy nieco bliżej...
...jest bardziej widoczny?
Żeby móc obserwować żałobnika, trzeba wykazać się nie lada cierpliwością, ponieważ to jeden
z najbardziej płochliwych owadów. Przysiada na moment, żeby się wygrzać w promieniach
słońca, a potem odlatuje kiedy tylko widzi dwunożną postać zmierzającą w jej kierunku.
Był motyl...
... nie ma motyla...
Rusałka żałobnik jest dużym motylem, rozpiętość jego skrzydełek dochodzi do 90 mm.
Występuje w jednym pokoleniu. Jest motylem długo żyjącym. Fruwa od połowy lipca do połowy czerwca przyszłego roku z przerwą na sen zimowy. Samice żałobnika, wiosną po przebudzeniu, odwiedzają kwitnące wierzby - i to jest, ten wyjątek.
Gdy żałobnik na chwilę przysiądzie na pniu można zobaczyć jego piękno.
Anglicy dali mu nazwę Piękność z Camberwell (Camberwell Beauty).
A Włosi i Hiszpanie mówią na niego krótko: Antiope.
W mitologii greckiej Antiope była dziewczyną wyjątkowej urody.
Gdy motyl przekonał się, że mam wobec niego pokojowe zamiary, usiadł na ziemi
i pozwolił mi wykonanie kilku ujęć.
Byłem rad z takiego obrotu sprawy.
Gdy motyl przysiadł na oświetlonym balu drewna mogłem podziwiać jego urodę
Jego skrzydełka zdawały się być wykonane z ciemnowiśniowego aksamitu ozdobionego niebieskimi plamkami haftu, a brzegi zostały obszyte kremową muliną.
Jednym zdaniem Piękność z Camberwell
Jednym słowem Antiope
____________________
Rusałka żałobnik, w postaci dorosłej na okres zimy chowa się w dziuplach drzew, gdzie może osłonić się od opadów śniegu, a wilgotność oraz temperatura otoczenia tworzą odpowiedni mikroklimat nadający się do przetrwania zimy.
W dawnych wierzeniach motyl ten był uważany za przeklętego, a jego zimowanie w czyimś domu miało oznaczać śmierć któregoś z domowników. Dlatego go niszczono.
Droga, z której można niekiedy dostrzec Ślężę i która wiedzie przez Zaprzyjaźnione Łąki,
będzie teraz nazywać się Motylową Drogą. Gdy nią idę, witam się z różnymi motylami i również na tej drodze spotkałem niedawno motyla, którego zachowanie też odmienne jest od zwyczaju większości motyli.
Ale o tym napiszę w innym temacie...
Dopisek
Żałobniki przylatują do nas często, ale faktycznie to w lesie widuję ich najwięcej. A dzięki Tobie, Jasiu, wiem o nich coś nowego.
OdpowiedzUsuńOj tak, żałobniki zalatują do siedzib ludzkich znajdujących się w pobliżu lasów i starych parków. Jesienią lubią odwiedzać przejrzałe owoce czy też usiąść na Budlei Dawida.
UsuńKwitnącą Budleję Dawida uwielbiają motyle i dlatego ta roślina nazywana jest motylowym krzewem
O tak, jest ich tam sporo. Często przysiadają na ziemi spijając z niej krople rosy lub wygrzewają się w promieniach słońca.
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o takich pięknych nazwach dla tego motyla. Dzięki 😊
Motyle są wyjątkowe i zasługują na piękne nazwy.
UsuńJanku, motyl faktycznie jest wyjątkowy. Jego uroda jest oryginalna i wysokiej próby. Głębia koloru skrzydeł, faktura jakby aksamitu czy sam nie wiem czego, robią wrażenie, a ich kolorystyka na obwodzie wydaje się być dobrana przez mistrza pędzla.
OdpowiedzUsuńZabijano te motyle?! Cholera, wierzenia ludowe bywają głupie i okrutne.
Antiope pije sfermentowany sok owoców? No, popatrz, Janku! Taki ładny, a ćpun. :-)
Idę o zakład, że odłożoną kanapką poczęstowały się mrówki. Jak było?
Janku, troszkę zazdroszczę tego bliskiego Ci skrawka lasu. Masz swoje miejsce.
Spodnia strona skrzydełek żałobników jest smoliście czarna i dlatego te piękne motyle w czasie spoczynku mają przechlapane. A ogólna niewiedza i głupie przekonania, niestety czynią szkody.
UsuńĆpun powiadasz? Ja go nazwę opojem.
A co do mrówek, to zgadłeś. Musiałem się z nimi podzielić moją kanapką.
Super udało Ci się sfotografować tego motyla. Ja wiem ile wysiłku i wytrwałości potrzeba, żeby zrobić w miarę dobre zdjęcie. Często jedynie zoom pozwala coś zrobić, bo w żaden sposób nie można podejść bliżej. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPięknie natura go wymalowała :)))
OdpowiedzUsuńO, tak! Pięknie wymalowała.
UsuńPiękny motyl. Nie spotkałam go, więc i nie fotografowałam. Gratulacje.
OdpowiedzUsuń