niedziela, 13 sierpnia 2017

Paź żeglarz na czwórkę i piątkę

2017-08-02

    Tego dnia szedłem wolnym krokiem wśród nieużytków na obrzeżu Legnicy.
Przystanąłem przy ślazie dzikim, którego kwiaty zawsze podziwiam i bardzo często je fotografuję


Gdy bezmyślnie przyglądałem się nachylonej łodydze, coś pasiastego przeleciało z prawej strony i usiadło na drodze.
Serce mi zamarło - to znowu był on - paź żeglarz!


Po chwili pojawił się drugi osobnik, ale prawie natychmiast odfrunął.


Niewiarygodne, przedwczoraj też go widziałem. Tamto zdarzenie miało miejsce na innym krańcu miasta. Rozejrzałem się dookoła. Tak, ten motyl ma tutaj doskonałe warunki bytowania.


Motyle nie tylko odwiedzają kwiaty.  Siadają również na wilgotnej ziemi, i swoją ssawką pobierają z niej wodę i sole mineralne.


Nie udało mi się sfotografować dwóch motyli siedzących jednocześnie. Jeden siadał, a drugi natychmiast odlatywał.


Ten osobnik widocznie przyzwyczaił się do mojej obecności, gdyż spokojnie mi pozował.




Ten paź w jakimś spotkaniu z ptakiem stracił jeden ogonek.


Nasza sesja fotograficzna trwała ponad dziesięć minut.
Paź chyba zaspokoił swoje pragnienie, bo odleciał w sobie tylko znajomym kierunku.

Westchnąłem z żalem i zacząłem fotografować nieużytki ozdobione makami polnymi


Moja uwagę przykuła lnica pospolita



o bardzo ciekawych kwiatach.

Ponownie się zamyśliłem, a po kwadransie z zadumy wyrwał mnie znowu on.



Spojrzałem na ziemię, to na pewno jest inny motyl, gdyż ten miał dwa ogonki.


 Paź żeglarz potrafi wykorzystać ciepłe prądy powietrzne i jego lot przypomina płynięcie.


On leci lotem ślizgowym.



 Na pewno w tym błotku znalazł dla siebie coś smakowitego


  


  


  


  



Chyba mam szczęście do motyli, a pazia żeglarza spotkałem czwarty i piąty raz

*    *    *    *

5 komentarzy:

  1. Janku, były u mnie wnuczka i żona, no i chyba rozumiesz, co ma do powiedzenia i ile ma czasu facet goszczący dwie panie…
    Jedno z dwojga: albo żeglarzy jest więcej niż się spodziewamy, albo zwyczajnie lubię Cię i chcą być fotografowane :-)
    Ładne zdjęcia, a zdjęcie linicy szczególnie jest śliczniutkie. Widziany z góry, z rozpostartymi skrzydłami – jak na paru ostatnich Twoich zdjęciach - ten motyl wygląda niesamowicie. Jak samolot wojskowy, na przykład. Zauważyłeś to?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem, swoje panie zobaczysz dopiero za parę miesięcy.
      Ten żeglarz chyba przywędrował z Borów Dolnośląskich i znalazł tutaj doskonałe warunki bytowania. Początkowo on nie bardzo dawał się podejść, ale ja korzystałem z długiej ogniskowej i później, jak widzisz, mogłem go fotografować stojąc nad nim. Chyba mnie polubił i wiedział, że ładnie go sfotografuję.

      Zwróć uwagę na zdjęcia: 12, 13 i 14. One przedstawiają żeglarza w locie nad ziemią.

      A wiesz,Krzysiek, ja również pomyślałem o samolotach.

      Usuń
    2. Właśnie, samoloty. Nawet na zdjęciach widać odmienność lotu żeglarza od innych motyli.
      Janku, wczoraj i dzisiaj miałem i ja spotkania z motylami – ładnymi i pozwalającymi oglądać się z bliska. W ogóle się nie bały! Nie pamiętam nazwy gatunku, a przecież na pewno o nich czytałem. Otóż jest spory, skrzydła ma czarne z rzędami pomarańczowych kropek, a na końcach skrzydeł kropki ma białe. Widziałem też ćmę, która nocleg urządziła sobie na klamce drzwi. Wielka, trochę włochata i grubaśna była.

      Usuń
  2. Pozwoliłam sobie przesłać link do Twojego bloga Przyjaciółce, ona uwielbia motyle i będzie zachwycona Twoimi zdjęciami. Ja je lubię ale mój aparat zwyczajny tak nie potrafi. Nic to, będę zaglądać tu i delektować się urodą zdjęć i obiektów

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jeżeli Twoja przyjaciółka prowadzi jakieś tematy, czy możesz mi do niej dać link?

      Usuń